Z powodu zawodowych zobowiązań musiałam większą część grudnia spędzić we Włoszech. Było to przyczyną iż tego roku, ominęły mnie wszelkie przygotowania świąteczne. W natłoku pracy i wiecznego braku czasu, postanowiłam mimo to znaleźć chwilkę dla siebie, aby poczuć choć przez moment, magię zbliżających się świąt.
I tak oto całkiem przypadkiem, znalazłam się na włoskim jarmarku bożonarodzeniowy. Spacerując przy wszechobecnych dźwiękach świątecznych melodii, popijając grzane wino, napotkałam na swojej drodze człowieka z niesamowitą pasją. Czas jakby stanął w miejscu. Romano Baldassarri, bo o nim mowa, to człowiek żyjący w miejscowości Casola Valsenio.
Nauczył on swoje zwierzęta żyć w zgodzie. Na samym początku maszerują dwie gęsi Pita i Sofia. Następnie kozy Dolly i Tinto, obok biegnie pies Lady. Część zwierząt biega frywolnie a inne, takie jak kury, króliki, chomiki czy gołębie siedzą w wozie, który ciągnie osioł Giulio. Nie zapomnijmy o samym Romano z brodą drwala, ubranego w długą szatę, w dłoni trzymający laskę wyciosaną z drewna. Na jego głowie siedzi sobie spokojnie wielki gołąb. Każdy kto go spotkał, twierdzi zgodnie iż przypomina on bardzo biblijną postać Noego.
Wszystkie zwierzęta mieszkają razem z Romano w jego domu. Jako pasjonat fotografii, mam ogromną nadzieję, że w przyszłości odwiedzę ich ze swoim aparatem. Będę mogła podzielić się wówczas z Wami pełną foto relacją gdzie uwiecznię tą niezwykłą gromadę istot żyjących razem pomimo różnic jakie je dzielą. Znając język, mogłam swobodnie porozmawiać z Romano, który opowiedział mi o długiej drodze, latach pracy, które poświęcił na to, aby nauczyć wszystkie zwierzęta żyć w zgodzie, wzajemnej poszanowaniu. Swoją przygodę rozpoczął od psa i konia. Potem zafascynował się kozami i tak od maleńkiego rozmawiał z nimi, uczył wspólnego celebrowania życia. W dalszej rozmowie Romano mówi: „Gdy występuję z moją dziwną rodziną na festynach czy jarmarkach, widzę fascynację i radość dzieci oraz dorosłych. To dla mnie wielka nagroda. Moim marzeniem jest, aby każdy kto nas zobaczy zapamiętał na zawsze i pamiętał, że można żyć w zgodzie i miłości.”
„MOJE ZWIERZĘTA UCZĄ POKOJU…”
Spotkanie to, było dla mnie niezapomnianą chwilą i oderwaniem od biegu dnia codziennego. Patrząc na to co się dzieje na świecie w zestawieniu z postawą Romano skłoniłam się ku refleksji i przemyśleniom.
Zwierzęta różnego gatunku mogą żyć w zgodzie i miłości !
A my ludzie – już nie?
Adrianna Łysakowska
Latest posts by Adrianna Łysakowska (see all)
- Antonio i Eustachio, chłopaki z Matery - 1 marca 2017
- Wychowany na cmentarzu. - 5 lutego 2017
- Współczesny Noe i jego Arka. - 14 grudnia 2016