Nie od dziś wiadomo, że każdy rodzic pragnie dla swojego dziecka jak najlepiej – dobrej pracy, szczęśliwego związku i spełnienia. Jak pokazują badania twórcy teorii przywiązania, psychiatry i psychologa Johny’ego Bowlby’iego, to w dużej mierze od samego rodzica czy opiekuna, bezpośrednio zależy poczucie dobrostanu w dorosłym życiu, a także rozwój kreatywności dziecka w dorosłym życiu (Halpin, 1973). Maria Montessori, włoska lekarka, twórczyni systemu wychowania dzieci tzw. metodą Montessori, poprzez wieloletnią obserwację i analizę doszła do wniosku, że jedną z najważniejszych ról rodziców jest rozbudzanie w dziecku naturalnej ciekawości świata i towarzyszenie mu w jego rozwoju za pomocą odpowiednich narzędzi. Takim przykładowym narzędziem jest rozmowa z dzieckiem np. o jego zainteresowaniach w trakcie porannego spaceru do przedszkola albo zabawa w czasie przedkolacyjnym, pamiętając równocześnie o nauce tych nawyków, które mogą się dziecku przydać w przyszłości. Jak zatem wychowywać dziecko, aby mogło ono osiągnąć szczęście i spełnić się zawodowo? Na ile bycie kreatywnym pozwoli mu wybrać najlepszą dla siebie pracę? I jaki to wszystko może mieć wpływ na satysfakcję w dorosłym życiu?

 

 

 

 

Po pierwsze – zastąpcie słowo planowanie marzeniami.  Od razu łatwiej będzie to zrobić. W Polsce słowo planowanie często kojarzy się z czymś trudnym i pracochłonnym. Chociaż w niektórych kulturach i systemach np. anglosaskim, nikogo już nie dziwi, że ścieżka kariery dziecka rozpoczyna się od najmłodszych lat, w Polsce nadal budzi to wiele sprzeciwu. Planowanie wcale nie musi oznaczać czegoś trudnego i pracochłonnego. Wspólne planowanie realizacji marzeń, celów, a co za tym idzie ich wizja realizacji przybliży każdego o wiele szybciej do upragnionej nagrody.

Po drugie – odczarujcie słowo kreatywność. Według badań Brzezińskiego (1993) większość rodziców myśli, że kreatywność jest wyłącznie lub głównie związana z uzdolnieniami artystycznymi lub muzycznymi u ich dzieci. A co za tym idzie, rodzice także uważają, że kreatywność jest zarezerwowana głównie dla genialnych, artystycznych i utalentowanych ludzi. Nic bardziej mylnego. Badania wykazały, że każde dziecko ma w sobie potencjał twórczy i możliwość rozwoju twórczej ekspresji, głównie w okresie wczesnego dzieciństwa (w wieku od 5 do 7 lat). Myślenie kreatywne to inaczej myślenie abstrakcyjne, mające na celu znalezienie najbardziej sprzyjającej, nowej lub konstruktywnej odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Inaczej mówiąc znalezienie takiego rozwiązania, które będzie najbardziej korzystne w danej sytuacji. Wniosek jest taki, że kreatywności można się nauczyć.

Po trzecie – zacznijcie wspólnie spędzać kreatywnie czas z dzieckiem. Jak zacząć? Warto rozpocząć od wykształcania w dziecku dobrych nawyków poprzez wspólne planowanie spędzania wolnego czasu. Już samo nawiązanie rozmowy z dzieckiem na temat tego, jak planuje spędzić czas jest formą budowania bliskiej relacji, która zdaniem wcześniej wspomnianego Johny’a Bowlby’iego jest kluczowa do wykształcenia w dziecku swobodnej eksploracji świata. Buduje to w nim wiarę w siebie i sporą niezależność. A co za tym idzie wykształcają się te nawyki, które w dorosłym życiu, a szczególnie w pracy, są pożądane, czyli systematyczność, motywacja, wyznaczanie celów, zarządzanie sytuacją i zmienność jaką za sobą niesie plan.

Po czwarte – odkodujcie słowa klucze i przełóżcie je na jakościowe spędzanie czasu z dzieckiem. Wspomniane zachowania, mocno kojarzone ze światem biznesu, w łatwy sposób dają się przełożyć na język rodzica z dzieckiem. Przykładowo, jeżeli chcemy dziecko nauczyć czym jest czas, zacznijmy od nauki jego planowania. Można to zrobić poprzez podzielenie dnia na poszczególne etapy i pokolorowania ich różnymi kolorami, np. czas spędzany w przedszkolu będzie miał kolor pomarańczowy i będzie to czas na pracę, popołudnie będzie zielone i będzie czasem na dowolną zabawę, wieczór niebieski i będzie oznaczał czas na kąpiel i przebranie się w piżamę. Dzięki takim codziennym zwyczajom i rytuałom dziecko zaczyna obserwować systematyczność zachowań w określonych porach dnia.  Poprzez kolory pojęcie czasu przestaje być dla dziecka czymś abstrakcyjnym, a zaczyna kojarzyć się z czymś namacalnym i realnym.

Po piąte – skorzystajcie z pomocy. Na rynku można znaleźć wiele pomocy i narzędzi do nauki dziecka dobrych nawyków. Jednym z nich jest wspólny planer „Czas Przedszkolaka. Pomocnik harmonijnej edukacji dla rodziców i opiekunów” Anny Zawadzkiej, autorki książek oraz założycielki szkoły Better Academy. Dzięki planerowi rodzic może z dzieckiem zaplanować pójście do przedszkola, poznanie pierwszych kolegów i koleżanek, pobawienie się w detektywów, czy wreszcie zaplanowanie wspólnych wakacji. Poprzez zbiór gier i zadań, zmyślnych kolorowanek i labiryntów, wyzwalających dziecięcą kreatywność w łatwy sposób rodzic może lepiej poznać dziecko i sporo się o sobie nawzajem nauczyć. Kolejnym sposobem poznania swojego dziecka i pomocy mu w poznaniu samego siebie może okazać się skorzystanie z pomocy specjalistów. Na rynku działa wiele szkół wspierających edukację pozaszkolną. Ich rola nie polega tylko na dokształcaniu dziecka w obszarach, w których sobie nie radzi. Szkoła Better Academy koncentruje się na odkrywaniu tego jaki drzemie w dziecku potencjał, jakie dziecko ma zainteresowania i w co warto zainwestować zarówno czas dziecka, jak i w przyszłości pieniądze rodziców.

Jak wspomina Anna Zawadzka, założycielka Better Academy: Zapisanie dziecka do naszej szkoły pozwoli mu na rozszerzenie grona znajomych i spojrzenia na siebie, i na swoje umiejętności inaczej, niż szkoła go ocenia. Bardzo często są takie sytuacje, że dzieci w swoim stałym środowisku nauczyły się funkcjonować i wiedzą, że są na przykład bardzo dobre w jakimś obszarze. Idąc do innej szkoły zderzają się z innymi dziećmi i nagle okazuje się, że ta ich bardzo duża wiedza już nie jest aż tak duża, tylko jest przeciętna. Czy nabierze dzięki temu większej pewności siebie, czy przeciwnie okaże się, że w przyszłości może potrzebować dodatkowego wsparcia opiekuna – rodzica lub nauczyciela? Na pewno z czasem zrozumie, że nie może zatrzymać się w rozwijaniu swoich zainteresowań i umiejętności. W późniejszych etapach edukacji będzie samodzielnie, coraz bardziej świadomie wskazywać swoje mocne strony i im poświęcać więcej uwagi. Przede wszystkim jednak należy wyrobić w dziecku nawyk ciekawości świata i otwartości na przyswajanie wiedzy, przekonuje Anna Zawadzka. W dorosłym życiu będzie to umiejętność bezcenna, jeżeli zajdzie potrzeba podniesienia kwalifikacji czy wręcz przebranżowienia się taka osoba nie przerazi się skalą wyzwania, zmiany jaką może nieść zmiana profesji. Udźwignie ten ciężar, ponieważ będzie potrafiła podejść do tej zmiany metodycznie – czyli zaplanować ją. Rodzice często pytają mnie, czy planowanie edukacji od najmłodszych lat nie pozbawi ich pociech radości dzieciństwa i beztroski, która mu zwykle towarzyszy. Odpowiadam wtedy, że celem nie jest przyspieszenie procesu dorastania dzieci, lecz uczynienie go bardziej świadomym, a przez to pełniejszym. To inwestycja, która zaprocentuje w przyszłości, podsumowuje autorka książek.

To czy dziecko zostanie zapisane na zajęcia dodatkowe, czy zostanie kupiona nowa książka do wspólnego planowania czasu czy wreszcie rodzic będzie po prostu spędzał czas z dzieckiem nie ma najmniejszego znaczenia. Najważniejsze jest, aby nie stracić tej czujności i uważności na dziecko, kiedy zaczyna się ono rozwijać i potrzebuje pomocy w odkrywaniu w sobie tego co jest dla niego najważniejsze – pasji do działania. Dzięki temu każde marzenie będzie do osiągnięcia, a rolą opiekunów jest mu to marzenie ułatwić zrealizować.

Magdalena Wrzosek

Kontakt

Masz jakiekolwiek pytanie wyślij wiadomość.

Wysyłanie

 Copyright © Be Art 2015. All Right Reserved. Developed by Karol Sz.

 

Polityka Prywatności

 

Narzędzia ochrony prywatności

 
   
lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

lub     

Nie pamiętasz hasła ?

lub

Create Account