Odwaga, wiara we własną wewnętrzną siłę oraz nieustępliwe dążenie do obranego celu, są głównymi składnikami recepty na sukces. Bohaterką dzisiejszego spotkania jest Pani Krystyna Odolińska – twórczyni polskiej marki biżuteryjnej KOD.

Pani Krysiu, jest Pani pomysłodawczynią i projektantką marki biżuteryjnej KOD, co było źródłem tego pomysłu?

W dzieciństwie dzięki mojej mamie, bardzo wiele czasu spędzałam na różnego rodzaju zajęciach plastycznych. Moja mama była niezwykle utalentowana plastycznie i uczyła mnie różnych technik, pokazywała kolory, sploty. Nauczyła mnie szyć, robić na drutach, w związku z czym, aktywność plastyczna była dla mnie oczywista od zawsze. Również w dzieciństwie rysowałam i po zakończeniu pracy w reklamie, a właściwie już podczas pracy w reklamie zaczęłam projektować. Jeszcze przed reklamą projektowałam ubiory w Hamburgu, więc ta twórczość była ze mną obecna przez całe życie i po 16 latach pracy w reklamie zamarzyło mi się, żeby stworzyć coś swojego.

Proszę powiedzieć, czy trudna była dla Pani decyzja związana ze zmianą stylu życia i porzuceniem kilkunastu już lat pracy w reklamie na rzecz własnej działalności i stworzenia własnej marki w tym bardzo niestabilnym świecie jakim jest jednak biznes i moda?

Powiem tak, ja lubiłam pracę w reklamie, czułam się w niej też kompetentna. Poznałam wspaniałych ludzi, do dzisiaj mam wielu przyjaciół, natomiast brakowało mi tego poczucia, że na koniec dnia robię coś, co może komuś sprawić przyjemność. Reklama jest jednak branżą, której efekt końcowy nie jest czymś pożądanym, czymś z czego ludzie się cieszą, a ja bardzo chciałam stworzyć coś co będzie, po pierwsze trwałe, a po drugie sprawi komuś przyjemność, radość. Powiem Pani, że dla mnie absolutnie wyjątkowym dniem, mimo że nie jestem osobą wierzącą, jest Boże Narodzenie. Jest tak dlatego, ponieważ mam świadomość, że tego dnia kilkaset osób uśmiechnie się pod choinką, widząc KOD. Oczywiście nie ukrywam, że sama praca i projektowanie sprawia mi naprawdę ogromną przyjemność. Ja to po prostu, bardzo lubię to co robię.

kod

Stworzenie od podstaw nowej marki biżuteryjnej wymaga wielkiej odwagi i determinacji. Czy uważa się Pani za kobietę odważną?

Bez fałszywej skromności powiem, że TAK. Uważam się za osobę odważną. Kluczowe dla mnie, przy stworzeniu tej marki było pokazanie czegoś co będzie miało zupełnie nowy wyraz. Spędziłam pół roku, pracując z różnymi technikami, bardzo różnymi materiałami. Na początku, KOD miał dwie równoległe kolekcje. Zrobiłam szczegółowy przegląd konkurencji, żeby nie powtórzyć czegokolwiek co jest na rynku. Dzięki doświadczeniu w pracy z materią wpadłam na pomysł połączenia elementów w taki sposób, że tworzą one właśnie ten charakterystyczny splot marki. Po stworzeniu biżuterii pamiętam, że niemalże podskoczyłam wykrzykując – Eureka ! Wiedziałam, że urodziło się coś wyjątkowego. Naprawdę proszę mi wierzyć, dla projektanta, nie ma większego komplementu niż to, że ktoś widząc moje dzieło poznaje, że to KOD.

Pani Krystyno po 4 latach istnienia marki KOD jest ona już rozpoznawalna, nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami. Jest więc Pani kobietą sukcesu. Czy odczuwa to Pani w ten sposób?

Ja w ogóle nie myślę o swojej pracy, ani o mojej marce w kategoriach sukcesu. Jeśli w ogóle, to bardziej myślę o satysfakcji, o spełnieniu zawodowym, natomiast sukces nie jest dla mnie słowem, który mnie określa, ja nie identyfikuję się nim. Oczywiście bardzo się cieszę, że jestem w stanie utrzymywać się z tego co kocham robić, to jest bardzo ważne, natomiast nie traktuję tego w kategoriach sukcesu. Sprawia mi to po prostu olbrzymią przyjemność, np. kiedy butik z Antwerpii zgłasza się do mnie, bo chce wstawić moje rzeczy. To jest po prostu satysfakcja i radość z tego, że faktycznie udało mi się zrobić coś co ludziom się podoba, ale sukces nie jest słowem, które definiuje to co robię i jak o sobie myślę.

 

Proszę powiedzieć, w jakich krajach, można dzisiaj zakupić Pani biżuterię?

W kilkunastu miejscach w Polsce. Jestem obecna także w jednym butiku w Szwajcarii, w jednym w Wielkiej Brytanii i właśnie w Antwerpii. Ostatnio otrzymałam zapytanie z Japonii, więc będę się bardzo starała żeby i tam znalazł się KOD. Za kilka dni jadę do Wiednia. Być może, wstawię KOD do któregoś z Concept Store’ów. Staram się powolutku rozwijać. Olbrzymią radość mi sprawił fakt, kiedy w Nowym Jorku zorganizowano jednodniowy Pop Up Store, polskich projektantów – okazało się, że mój KOD był bestsellerem.

 KOD wywiad dla  BE-ART 5 web  KOD wywiad dla  BE-ART 4 web

Pani Krysiu, wiem, że przy tworzeniu marki KOD główny nacisk położyła Pani, nie na rodzaj materiału z jakiego jest stworzona jest biżuteria, lecz na sam projekt i design poszczególnych modeli oraz na formę wspomnianego wcześniej splotu. Proszę powiedzieć, czy sądzi Pani, że fakt iż położyła Pani, główny nacisk na Design, formę i projekt, stało się przyczyną tak dużego sukcesu biżuteryjnego marki?

Zacznę od tego, że od kilkunastu co najmniej lat, definicja biżuterii się zmieniła. Kiedyś oczywistym było, że biżuteria musi być zrobiona ze szlachetnego i drogiego materiału. Jednakże już kilkanaście lat temu, bardzo duże marki modowe, zaczęły wprowadzać biżuterię, która była wręcz robiona z plastiku. Główny nacisk, położono właśnie na projektowanie i na Design, nie na sam materiał. Jeśli chodzi o klucz do powodzenia marki, to myślę że na pewno wynika to z unikalności projektu. Drugą cechą gwarantującą sukces marce KOD, jest naszyjnik – duży supeł. Klientki określają go jako „evergreen”. Starałam się zrobić coś jednocześnie nowoczesnego i bardzo klasycznego. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że za 10 lat, kobiety będą go nosić z równym powodzeniem jak teraz. Biżuteria KOD, jest też bardzo wielofunkcyjna. Wspomniany Supeł, można różnie zastosować: jako naszyjnik, można go rozwiązać i nosić jako pasek, lub jako element ozdoby włosów, jako np. opaska do włosów. Jest bardzo uniwersalny.

KOD A1 D L     kod-a4

KOD naszyjnik jako pasek     KOD naszyjnik jako pasek czarny

Proszę nam powiedzieć z kim się Pani bardziej identyfikuję? Czy bardziej czuje się Pani, artystą, twórcą rękodzieła, czy designerem i projektantem?

Zdecydowanie czuję się projektantem. Nie czuję się artystką, ja po prostu projektuje. Nie uważam, że to co robię jest wielką sztuką. Staram się tworzyć dobre projekty, koniec kropka.

Czy może nam Pani zdradzić swoje najbliższe plany związane z marką KOD?

Nie ukrywam, że z całą pewnością ten rok chciałabym poświęcić na to, aby wyjść z marką KOD, jeszcze bardziej za granicę i tak naprawdę poszerzyć jej rynek. Aczkolwiek dodam, że bardzo sobie cenię współpracę z polskimi butikami, bardzo wiele z nich jest prowadzonych przez fantastyczne osoby.

Czy miała Pani jakieś szczególne obawy lub obiekcje, wchodząc ze swoimi produktami na rynek? W jaki sposób próbowała Pani dotrzeć do klienta?

Oczywiście bałam się na początku jak kolekcja będzie odebrana, ale okazało się, że bardzo pozytywnie. Zmieniając pracę miałam jedną ogromną obawę. Po szalonej, zawirowanej pełnej spotkań pracy w reklamie, obawiałam się zwyczajnie po ludzku, że nagle zostanę zamknięta w pracowni i zostanę odludkiem. Ale tak się nie stało. Dzięki KOD, poznałam niesamowitą ilość fantastycznych osób, twórczych, zainteresowanych sztuką. Tak naprawdę gdybym miała odpowiadać na wszystkie zaproszenia nie miałabym czasu pracować. Bardzo mnie zaskoczyło, że jeśli chodzi o grono fantastycznych osób, przyjaciół, czy znajomych, dzięki KOD, mój świat poszerzył się jeszcze bardziej. Myślałam, że będę siedziała zamknięta w pracowni, a stało się zupełnie odwrotnie.

KOD wywiad dla  BE-ART 2 web

Proszę zdradzić nam, kto ze znanych osób nosi biżuterię marki KOD?

Powiem tak, nie jest dla mnie ważne, czy noszą je osoby znane czy nie, natomiast są osoby które po prostu szalenie cenię i podziwiam. Wówczas, jeśli taka twórcza osoba z charyzmą i osobowością założy KOD, to rzeczywiście jest to dla mnie bardzo wzruszające i bardzo to doceniam. Ze sławnych osób najpiękniejsze było dla mnie zobaczenie Kory ubranej w moją biżuterię. Naszyjnik „obroża” powstał właśnie dzięki inspiracji stylem KORY. Fakt iż mogłam jej wręczyć osobiście naszyjnik KOD, był dla mnie cudownym przeżyciem. Poza Korą wiem, że nosi ją wiele znanych osób, Pani Szapołowska założyła KOD na Złote Kaczki co też mnie bardzo ucieszyło, Beata Sadowska nosi moje rzeczy. I znakomita, fantastyczna pod każdym względem Ula Dudziak, która poraża nie tylko talentem ale też niezwykłą pozytywną energią. Jest kilkanaście znanych osób, które nakładają KOD, ale jeszcze raz podkreślam, że nie jest ważne to, że one są znane, ważne jest to, że zakładają to osoby, które ja szanuję, lubię i podziwiam za talent.

Kim jest Krystyna Odolińska?

Człowiekiem! Człowiekiem – znaczy taką samą osobą jak każda inna. Człowiekiem, znaczy uprzywilejowaną formą bytu, która w swoim ciele posiada najbardziej skomplikowany twór w znanym nam Wszechświecie. To jest temat rzeka, ale pełna świadomość bycia człowiekiem, oznacza dla mnie okazywanie innym szacunku i życzliwe podejście – zawsze.

KOD wywiad dla BE-ART web

Życzymy Pani wielu dalszych sukcesów, na wszystkich kontynentach. W najbliższym czasie, pojawienia się marki KOD na paryskich i mediolańskich pokazach mody.

Bardzo, bardzo dziękuję.

Dziękuję serdecznie za rozmowę.

 

Z Krystyną Odolińską rozmawiała Lidia Bąk.

 

 

 

Lidia Bąk

Lidia Bąk

Założycielka portali promujących sztukę i artystów, obejmujących patronatem medialnym wydarzenia artystyczne i kulturalno-oświatowe.Od stycznia 2017r. – redaktor naczelna portalu be-art.pl

Ukończyła Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie,zdobywając tytuł mgr ekonomii na kierunku „Organizacja i Zarządzanie”. Stypendystka rządu francuskiego – Ecole Supérieures de Commerce et d’Entreprise a Poitiers., wiecej...
Lidia Bąk

Kontakt

Masz jakiekolwiek pytanie wyślij wiadomość.

Wysyłanie

 Copyright © Be Art 2015. All Right Reserved. Developed by Karol Sz.

 

Polityka Prywatności

 

Narzędzia ochrony prywatności

 
   
lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

lub     

Nie pamiętasz hasła ?

lub

Create Account