Ostatnim razem zaprosiłam Was do Teatru Wielkiego w Warszawie na bożonarodzeniowe wspomnienia Dziadka do Orzechów. Dzisiaj już w karnawale, zabiorę Was w podróż do miasta na błękitnej lagunie, na żywy spektakl uliczny do teatru spojrzeń, gestów i kolorów…
Wenecja, to jedno z najpiękniejszych miast w Europie, które dla turystów jest atrakcją, a dla mieszkańców utrapieniem. Raz w roku zjeżdżają tu ludzie z całego świata, aby wziąć udział w największym ulicznym przedstawieniu. Piękne kostiumy i tajemnicze maski skrywają różne osobowości, których spojrzenia wymownie akcentują wyjątkowość chwili. Tylko tam i tylko wtedy, wśród gondoli, na mostach i pod mostami, w słonecznym blasku i pod błękitnym niebem, możemy zapomnieć o codzienności, gdyż przenosimy się do baśniowej krainy … Przez jedenaście, ostatnich dni karnawału, możemy wcielić się w dowolne role, skryć pod barwnymi kostiumami oraz przysłonić twarz wenecką maską, która jest najbardziej charakterystycznym i nieodzownym elementem karnawału.
Historia karnawału w Wenecji sięga czasów średniowiecza. Jednak, kiedy w 1779 roku przestała istnieć Republika Wenecka, zniknął też karnawał. Jego obchody wznowiono dopiero w 1980 roku i od tego czasu jest bez wątpienia jedną z największych atrakcji turystycznych w regionie.
Kiedy odwiedziłam Wenecję po raz pierwszy, nie spodziewałam się tak wspaniałej atmosfery i tylu turystów z całego świata. Nie mogłam się nasycić i wyjść z podziwu dla tych wszystkich, którzy poświęcają miesiące pracy i ogromne nakłady finansowe, aby dopracować swoje kostiumy w najdrobniejszych szczegółach. Już w pociągu jadącym z Padwy do Wenecji, panowało ożywienie jak za kulisami teatru przed premierowym występem…Tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć …
Czas weneckiego karnawału, to atrakcja dla cierpliwych i wyrozumiałych. Ilość przyjezdnych jest przytłaczająca. Wąskimi uliczkami spaceruje się w nieokreślonym czasie. Tramwaje wodne są przepełnione, więc czasem trzeba dłużej poczekać albo zmienić plany. Restauracje, kawiarenki i sklepy pękają w szwach. Tłumy fotografów i dziennikarzy skupiają się przy postaciach w maskach, które dumnie spacerują po zatłoczonym nadbrzeżu i placu Świętego Marka. Żeby zrobić sobie z nimi zdjęcie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jeśli taki scenariusz jest dla Was do zaakceptowania, to czeka Was wspaniała przygoda i niezapomniane wspomnienia.
Wenecki karnawał, to nie tylko tłumy przebierańców mknących ulicami w barwnych korowodach, ale też przedstawienia teatralne, koncerty, kinowe pokazy plenerowe, popisy akrobatyczne, a przede wszystkim wystawne bale, na które nie tak łatwo się dostać…
Jeśli trafimy na piękną pogodę, godzinami będziemy obserwować to miasto i czerpać z tego ogrom pozytywnej energii. Po Canale Grande przepływają gondole, ale żeby zafundować sobie taką przejażdżkę, trzeba dobrze wybrać Gondoliera i słono zapłacić…
Zaczarowana urokiem tego miejsca i karnawałowej maskarady, kilkakrotnie powracałam na plac Świętego Marka. Mogę powiedzieć, że przemierzyłam kilometry, odkrywając malownicze zakątki. Jednak najpiękniejszym elementem karnawałowego przedstawienia są dla mnie maski, a raczej postacie w maskach, dlatego stworzyłam fotograficzną opowieść, im dedykowaną …
Mam nadzieję, że przybliżając atmosferę weneckiego karnawału, zachęciłam Was, abyście zagrali jedną z tysiąca ról w tym wyjątkowym spektaklu…
W tym roku, karnawał w Wenecji przypada na 11-28.02
Jednak po weekendowym wstępie 11-12.02 , kulminacja przypada na okres 11 dni przed środą popielcową, 1.03.2017 r.
To wtedy jest najbardziej kolorowo i magicznie …
Tekst: Monika Pawłowska-Pastuszak Materiał fotograficzny: Monika Pawłowska-Pastuszak
Monika Pawłowska-Pastuszak
Latest posts by Monika Pawłowska-Pastuszak (see all)
- Tajemnice – Misteri. - 14 kwietnia 2017
- Pójdźmy w Tango… - 3 marca 2017
- „Wenecki karnawał, czyli uliczna maskarada ”. - 1 lutego 2017