Mark Shepherd, angielski muzyk jazzowy, mieszkający i pracujący w Polsce, opowiada o tym dlaczego zamienił stetoskop lekarza na trąbkę oraz jak sztuka i muzyka wpłynęły na jego życie.

Pochodzi Pan z północno-wschodniej Anglii z hrabstwa Yorkshire. Czy w Pana żyłach płynie także polska krew ? Jaki był powód Pana przyjazdu do Polski ?

 

Byłem adoptowany, więc wszystko jest możliwe. Myślę jednak, że w moich żyłach nie płynie polska krew, chociaż wielu moich przyjaciół powiedziało mi, że z roku na rok jestem coraz bardziej “polski”. Większość moich znajomych tutaj to Polacy, a ja od wielu lat czuję się w Polsce jak w domu. Nigdy nie miałem problemu ze zmianą miejsca pobytu i podróżami. Mieszkałem w wielu miejscach, więc kiedy zostałem zaproszony do Polski, to nie wahałem się długo.

Przyjechałem, spróbowałem, polubiłem i … zostałem. 🙂

 wywiad Mark Sheperd dla BE-ART 29

 

 

Z wykształcenia jest Pan lekarzem. Czy czuje się Pan bardziej człowiekiem nauki czy człowiekiem sztuki ?

 

Studiowałem medycynę, ale na trzecim roku stwierdziłem, że nie jest to moje przeznaczenie. Bardziej fascynowała mnie muzyka. Dla mnie nauka i sztuka zawsze idą w parze – nie są dla siebie konkurencją, dlatego nie widzę potrzeby ich rozdzielania. Uważam, że nie robię nic wyjątkowego, czego by już w sztuce nie było, ale za każdym razem kiedy improwizuję, aranżuję czyjś utwór albo kiedy tworzę coś nowego, to sprawia mi to ogromną radość. I to właśnie jest dla mnie sztuka. Można się też zastanowić, jaka jest różnica między sztuką a rzemiosłem? Czy kiedy stolarz robi krzesło, musi ono być niezwykłe, aby stać się sztuką? Czy istnieje moment, w którym przestaje być krzesłem i staje się abstrakcyjną rzeźbą?Jako muzyk, tworzę “krzesła” które mogą – ale nie muszą – być piękne, ale na których na pewno można usiąść, a nie tylko podziwiać.

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 39

Czy miłość do muzyki pojawiła się w Pana życiu, pod wpływem pewnych wydarzeń, czy jest wynikiem tego, iż pochodzi Pan z rodziny muzykującej ?

Mój ojciec był zdolnym amatorskim muzykiem, więc wychowałem się w środowisku muzycznym. Nie pamiętam, kiedy zacząłem śpiewać. Chodziliśmy do kościoła co tydzień, gdzie mój ojciec grał na organach. Nauczyłem się więc wielu pieśni i hymnów, na długo zanim zrozumiałem, co każdy z nich znaczy. Jeśli zaś chodzi o naukę gry na fortepianie, to zostałem podstępnie zwabiony. Ojciec podarował mojej siostrze na jej siódme urodziny lekcje gry na fortepianie. Miałem wtedy cztery lata i potwornie krzyczałem, aż nie dostałem takiego samego prezentu. Gdyby odbyło się to w inny sposób, krzyczał bym, aby uniknąć takich zajęć…  Na pewno nie byłem geniuszem, ale zdecydowanie byłem od nich uzależniony.

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 10

Czym dla Pana jest Sztuka ? Czy wyobraża Pan sobie życie bez swojej pasji ?

Sztuka jest dla mnie rzeczą, która pojawia się, gdy dzieło i proces tworzenia są przepojone emocjami. Wyraz emocji może być dostrzeżony przez innych albo i nie…. Tu i teraz albo wiele pokoleń później, a być może nigdy – ale dzieło bez emocji jest tylko fabrycznym produktem. Odnośnie życia bez pasji … Mogę je sobie wyobrazić, chociaż trochę mnie to przeraża… Na szczęście, zawsze żyłem w środowiskach, które pozwalały mi na ekstrawagancki luksus oddawania się mojej pasji. Zawsze pamiętam, że żyję wśród ludzi, dla których jeszcze kilka lat temu wyrażanie publiczne swoich myśli i mówienie o swoich pasjach było niebezpieczną działalnością. Mam też świadomość, że duża część świata jest wciąż w podobnej sytuacji…

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 9

Jest Pan w Polsce już od kilku lat. Jak odnajduje się Pan w naszej polskiej rzeczywistości i na obecnym rynku muzycznym ?

Podoba mi się życie w Polsce, ale nawet po ośmiu latach w wielu aspektach mam wrażenie, że nie żyję w polskiej rzeczywistości, ponieważ jestem bardzo rzadko traktowany dokładnie tak, jak Polak. Zazwyczaj działa to na moją korzyść – być może jestem jedynym, angielskim muzykiem jazzowym, mieszkającym i pracującym w Polsce – tego nie wiem! 😉 Myślę, że rynek koncertów jazzowych jest specyficzny, ale jeśli masz coś dobrego do zaoferowania zawsze jest gdzie i dla kogo zagrać. Muzyka jazzowa nie jest łatwa, podobnie jak rynek w Polsce dla tego rodzaju koncertów. Oczywiście zrzesza wielu fanów i pojawia sie na różnych festiwalach, ale moim zdaniem jest jej zbyt mało i zasługuje na więcej uwagi. Cieszę się za każdym razem, kiedy mogę dla Kogoś zagrać, a jeszcze bardziej kiedy mój repertuar odpowiada publiczności.

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 15 wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 1

Jaki kierunek i styl muzyczny najchętniej Pan uprawia ?

Najbliższy jest mi stary jazz i stary swing. Uwielbiam grać z moim zespołem dla publiczności, która czerpie od nas tak wiele jak my od niej. Często też śpiewam i gram na swingowych koncertach dla tancerzy. Współpracuję ze wspaniałymi muzykami z Polski i ze świata. Ja po prostu kocham to co robię !

 

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 40

 

W chwili gdy podają Pan decyzje o życiu i realizowaniu siebie na scenie, czy ważniejszy był dla Pana wokal czy gra na instrumencie ?

 

Jedną z najważniejszych rzeczy o muzyce, których nauczyłem się od mojego ojca jest to, że instrument nie tworzy muzyki, jest tylko narzędziem do jej wyrażania. Najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest to, że myślę o sobie przede wszystkim jako wokalista, który często gra na trąbce, a niekiedy na kilku innych instrumentach. Zawsze chce mi się śmiać, kiedy ludzie mówią: „Wow! Ty umiesz śpiewać? Myślałem, że jesteś tylko trębaczem!”. Kiedy mając 21 lat postanowiłem, że muzyka stanie się w moim życiu najważniejsza, nie grałem jeszcze na trąbce. To przyszło potem. W zasadzie zamieniłem waldhorn na trąbkę… Wtedy też zainteresowałem się jazzem, zastawiając muzykę klasyczną w tle.

wywiad Mark ShepHerd dla BE-ART 35 wywiad Mark ShepHerd dla BE-ART 31

Miałam okazje widzieć i słuchać Pana na scenie. Wiem że interakcja z widzem i słuchaczem jest dla Pana bardzo ważna. Czy czuje się Pan bardziej showmanem czy muzykiem i wokalistą ?

W zasadzie mogę być jednym i drugim. Jeśli ludzie postrzegają mnie jako showmana, to taki dla nich jestem. To nie jest coś o czym myślę, kiedy jestem na scenie. Śpiewam i gram dla innych, ale mam z tego taką samą radość jak widzowie i przyjaciele, którzy gdzieś są i bawią się dobrze.

 wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 26

Czy myśli Pan o karierze solowej czy preferuje Pan występy we współpracy z grupą zaprzyjaźnionych muzyków ?

Niekiedy występuję solo, ale ja wolę grać z innymi muzykami jeśli jest taka możliwość.To bardzo trudne, aby być spontanicznym podczas gry z podkładem elektronicznym. To tak, jakby opowiadać dowcip człowiekowi w lustrze 🙂 Gra z zespołem dostarcza adrenaliny, bo każdy z nas lubi trochę improwizować. I tak na prawdę, każde wykonanie tego samego utworu jest inne. Dlatego jest o wiele bardziej fascynujące. Poza tym, Polacy to świetni muzycy i wspaniali ludzie! Zawsze lepiej z przyjaciółmi niż samemu, ale nie zawsze jest taka możliwość.

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 43

Jeśli miałby Pan możliwość odbyć trasę koncertową po Polsce, czy zdecydowałby się Pan na stałą współpracę z konkretnym zespołem ?

Jeśli grasz serię koncertów na trasie, masz możliwość stworzenia czegoś wyjątkowego, co z czasem nabierze mocy i dojrzeje. Z dobrym zespołem można stworzyć coś, co jest trudne do wykonania w innej przestrzeni. Kiedyś Chris Barber powiedział mi: „Wszystko tkwi w szczegółach. Są to małe rzeczy, które tworzą magię”. Kilka lat temu byłem w trasie z kwintetem w Zurychu. Zagraliśmy 90 godzin koncertów w 3 tygodnie. W końcu czytaliśmy nawzajem swoje umysły. Kiedy tego dokonasz, jesteś w stanie stworzyć wiele unikalnych momentów podczas występu.

 

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART 37

Jakie są Pana plany na nadchodzący rok ?

Będzie bardzo pracowicie. Mam kilka projektów wideo do skończenia. Chciałbym nagrać płytę solową oraz płytę z moim nowym kwartetem „Jazmosfera”. Mam też w przygotowaniu inny projekt ze znajomym, sycylijskim muzykiem, który często pracuje w Warszawie. Oczywiście, chciałbym zagrać wiele koncertów i też być na wielu 🙂

wywiad Mark Shepherd dla BE-ART

Życzę Panu wielu dalszych sukcesów, niezachwianej radości z występów na scenie oraz realizacji planów i projektów muzycznych.

Bardzo dziękuję. Życzę wszystkiego najlepszego dla Pani i dla Pani czytelników.

 wywiad Mark Shepherd i Lidia Bąk dla BE-ART 42

Z Markiem Shepherd rozmawiała Lidia Bąk

 

Lidia Bąk

Lidia Bąk

Założycielka portali promujących sztukę i artystów, obejmujących patronatem medialnym wydarzenia artystyczne i kulturalno-oświatowe.Od stycznia 2017r. – redaktor naczelna portalu be-art.pl

Ukończyła Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie,zdobywając tytuł mgr ekonomii na kierunku „Organizacja i Zarządzanie”. Stypendystka rządu francuskiego – Ecole Supérieures de Commerce et d’Entreprise a Poitiers., wiecej...
Lidia Bąk

Kontakt

Masz jakiekolwiek pytanie wyślij wiadomość.

Wysyłanie

 Copyright © Be Art 2015. All Right Reserved. Developed by Karol Sz.

 

Polityka Prywatności

 

Narzędzia ochrony prywatności

 
   
lub

Zaloguj się używając swojego loginu i hasła

lub     

Nie pamiętasz hasła ?

lub

Create Account